Zaćma (inaczej: katarakta) pojawia się zwykle u osób starszych, czasem bywa wrodzona, niekiedy zaś jest powikłaniem innych dolegliwości w obrębie narządu wzroku. Choroba ta dotyka konkretnie struktury zwanej soczewką oka – ulega ona zmętnieniu, co uniemożliwia prawidłowe widzenie. Nieleczona zaćma potrafi doprowadzić do całkowitej utraty wzroku – obecnie jednak problem ten da się rozwiązać sprawnie i co najważniejsze skutecznie. W jaki sposób?
Jedną z metod leczenia zaćmy jest stosowanie specjalnych przeciwkataraktowych kropli do oczu. Trzeba natomiast wiedzieć, że terapia ta przynosi efekt w postaci zahamowania rozwoju schorzenia tylko w przypadku zaćmy starczej, i to odpowiednio wcześnie wykrytej. Niestety, większość osób diagnozowanych jest zbyt późno, kiedy zmętnienie zdążyło objąć już całą soczewkę. Wówczas konieczne staje się przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego.
Operacja polega zasadniczo na nacięciu rogówki oka i usunięciu przez tak powstały otwór zmętniałej soczewki, którą zastępuje się soczewką sztuczną. Medycyna zna na to teoretycznie dwa sposoby, czyli technikę zewnątrz- i wewnątrztorebkową. Słowo „teoretycznie” użyte zostało tu nieprzypadkowo, jako że pierwsza z tych dwóch metod w praktyce właściwie już nie jest stosowana.
Metoda zewnątrz- i wewnątrztorebkowa
Wymagała bowiem zrobienia skalpelem dość sporego nacięcia (10-14 mm), a przy tym stwarzała ryzyko późniejszego przesuwania się wszczepionej soczewki. Operację zewnątrztorebkową można też było przeprowadzić dopiero w momencie, gdy własna soczewka pacjenta uległa całkowitemu zmętnieniu, co często wiązało się z koniecznością znoszenia wcześniej dyskomfortu przez wiele tygodni.
Wraz z rozwojem medycyny opracowano na szczęście metodę wewnątrztorebkową, w której zmętniałą soczewkę rozdrabnia się przed usunięciem. Eliminuje to potrzebę czekania, aż soczewka ta „dojrzeje” do operacji, jak również wykonania nacięcia większego niż 1,5-3 mm. To natomiast przekłada się na mniejsze ryzyko powikłań i brak konieczności zakładania szwów, a więc też krótszy czas rekonwalescencji.
Emulsyfikacja soczewki
Samo rozdrobnienie soczewki osiągnąć można na dwa sposoby. Starszym jest emulsyfikacja płynowa, czyli wypłukanie jej przy użyciu specjalnego roztworu pod ciśnieniem. – “Bardziej nowoczesna i ciesząca się coraz większą popularnością technika nosi nazwę fakoemulsyfikacji i polega na rozbiciu zmętniałej soczewki ultradźwiękami, a następnie jej odessaniu” – tłumaczy przedstawiciel firmy Poland Optical, która zajmuje się dystrybucją wykorzystywanych w tym celu urządzeń zwanych fakoemulsyfikatorami. – Cała procedura z reguły trwa do pół godziny i przebiega w znieczuleniu miejscowym – dodaje nasz rozmówca.
Nowa soczewka
Chora soczewka zastąpiona zostaje sztuczną. Ta ostatnia jest nie tylko dobrze tolerowana przez organizm, ale też często wyposażona w chroniące wnętrze oka filtry UV. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w przypadku metody zewnątrztorebkowej, w której usuwano część struktur podtrzymujących soczewkę, zamiast wszczepiać nową, stosowało się czasem soczewki kontaktowe o dużej mocy lub okulary, które wciąż wykorzystywane są w przypadku leczonych na zaćmę, wciąż jeszcze rosnących dzieci.